niedziela, 15 grudnia 2019

Moje najważniejsze płyty dekady

Zainspirowana coraz to nowszymi podsumowaniami dekady, postanowiłam zrobić swoje własne. Dzisiaj zapraszam na wpis o najważniejszych dla mnie płytach, które ukazały się w trakcie ostatnich dziesięciu lat. Wybór bardzo osobisty, uszeregowany według roku premiery. Są to płyty, które wywarły na mnie największe wrażenie, które pozwoliły spojrzeć inaczej nie tylko na samą muzykę oraz które przetrwały dłuższą lub krótszą próbę czasu. Zapraszam!

Znalezione obrazy dla zapytania brodka granda
Brodka  Granda (2010). Ta płyta sprawiła, że zaczęłam się interesować muzyką w większym stopniu. Pamiętam, jak zachwycona Grandą, mając w pamięci poprzednie utwory Brodki, niemal bez przerwy odtwarzałam ją w mojej wieży stereo. To była dla mnie prawdziwa rewolucja w moim spojrzeniu na muzykę, ponieważ wcześniej nie słyszałam tak odmiennych, dziwnych wtedy melodii. Pomyślałam też, że na pewno jest więcej takich super piosenek. Zaczęłam odkrywać i przepadłam w świecie muzyki już na zawsze.

Ulubione: Granda, Excipit, Kropki kreski



Znalezione obrazy dla zapytania bartosz chajdecki czas honoru
Bartosz Chajdecki  Czas honoru soundtrack (2010). Bardzo interesuję się historią XX wieku, zatem serial Czas honoru od lat należy do moich ulubionych. Wiele wnosi tam także ścieżka dźwiękowa, której naprawdę trudno się oprzeć. I mimo że znam na pamięć każdą nutę tego soundtracku, za każdym razem wywołuje we mnie naprawdę silne, różnorodne emocje, nawet gdy słucha się go w oderwaniu od serialu, co jest trudne. Niemniej Chajdecki stworzył kompozycje, które potrafią oddać uczucia bez zbędnych słów, jedynie samymi dźwiękami. Coś niesamowitego, coś, czym będę się zachwycać chyba do końca życia.
Ulubione: Spotkanie, Warszawa, Polonez



Znalezione obrazy dla zapytania hurts exile
Hurts  Exile (2013). Moja miłość do Hurts zaczęła się od ich debiutu Happiness, ale to właśnie Exile pogłębiło ją i utrzymało. Mam ogromny sentyment do tego krążka z wielu powodów; warszawski występ w ramach promocji płyty był moim pierwszym prawdziwym koncertem, tym niezapomnianym.  Uwielbiam mroczny, tajemniczy nastrój, zabawę syntezatorami i charakterystyczny wokal Theo Hutchcrafta. Do tej pory drugi album duetu jest dla mnie, pomimo nieco innego spojrzenia obecnie, jednym z najważniejszych w życiu.
Ulubione: Help, Mercy, Only You




Znalezione obrazy dla zapytania arctic monkeys am
Arctic Monkeys  AM (2013). Za pierwszym razem nie uderzyło, za drugim coś zaiskrzyło, a za trzecim zaczarowało kompletnie. Ujęły mnie często nonszalanckie, ale bardzo charakterne kawałki i ten zblazowany wokal Alexa Turnera. Nie dziwi mnie absolutny sukces AM; jestem przekonana, że gdyby płyta pojawiła się dzisiaj, zdobyłaby tylu zwolenników, co w dniu premiery. Co prawda zarzuca się jej zbyt wysokie podobieństwo utworów, przez co zlewają się w jedność, ale dla mnie, w tym przypadku, taka spójność jest jedynie zaletą.
Ulubione: No. 1 Party Anthem, Why'd You Only Call Me When You're High?, Arabella


Znalezione obrazy dla zapytania krzysztof zalewski zelig
Krzysztof Zalewski  Zelig (2013). Błądząc po Spotify, najpierw zainteresowałam się nietypową okładką. Po chwili wahania pierwsze dźwięki Zeliga popłynęły z głośników, a ja już wiedziałam, że dobrze trafiłam. Zachwycałam się zachrypniętym wokalem, oryginalnymi melodiami i równie nieoczywistymi tekstami. Płytę tę znam na wylot, ale to nie przeszkadza mi w dalszym rozpływaniu się nad jej geniuszem. I choć Złoto też jest mi bliskie, Zelig pozostaje niepokonany.
Ulubione: Jaśniej, Ry55, Ósemko




Znalezione obrazy dla zapytania lorde pure heroine
Lorde – Pure Heroine (2013). Nie pamiętam dokładnie, jak Pure Heroine trafiło w moje ręce, pamiętam za to, jak dobrze ta płyta została przyjęta. Mówiło się o świeżości, jaką wprowadziła Lorde i muszę się z tym zgodzić  dla mnie debiut artystki był pierwszym albumem w podobnej stylistyce, który mi się aż tak spodobał. Tak bardzo, że nadal czerpię ogromną radość z jego słuchania. Po sześciu latach od premiery dalej wydaje się bardzo aktualny i poniekąd przełomowy dla rynku muzycznego. A przynajmniej dla wielu osób.
Ulubione: Bravado, Tennis Court, Ribs



Znalezione obrazy dla zapytania lemon scarlett
LemON  Scarlett (2014). Ponownie płyta przesłuchana z przypadku, która zostanie ze mną prawdopodobnie już na zawsze. O ile wcześniej nie byłam przekonana do tego zespołu, Scarlett szybko zmieniło moją opinię. Uwielbiam ogrom emocji i różnorodność brzmienia (te łemkowskie elementy!) przyświecające krążkowi, ale ponad wszystko uwielbiam teksty  szczere, prawdziwe i często trafione w punkt. Niezwykle ujmują mnie także kompozycje zaśpiewane właśnie po łemkowsku; wydają się one jeszcze prawdziwsze i czułe od tych napisanych po polsku.
Ulubione: Stary film, Płatek, Spójrz



Znalezione obrazy dla zapytania fisz emade tworzywo mamut
Fisz Emade Tworzywo  Mamut (2014). Usłyszane w Trójce Ślady tak bardzo mnie ujęły, że od razu zabrałam się za najnowsze wtedy wydanictwo braterskiego duetu. Mamut przepełniony jest niebanalnymi, bardzo chwytliwymi i rozbudowanymi melodiami, które urozmaicają jak zwykle wyśmienite teksty. Podobnie jak Granda, Mamut również pozwolił mi spojrzeć szerzej na muzykę i otworzyć się na nowe, nieznane mi dotychczas kombinacje. Choć tegoroczny krążek Tworzywa, Radar, jest naprawdę bezbłędny, zdaje się, że trudno będzie poziom Mamuta kiedykolwiek przewyższyć.
Ulubione: Ślady, Zwiedzam świat, Pył


Znalezione obrazy dla zapytania lykke li i never learn
Lykke Li  I Never Learn (2014). Chyba nie słyszałam nigdy smutniejszego i bardziej przeszywającego albumu niż I Never Learn. Pewnie dlatego, dzięki wyjątkowej, chłodnej atmosferze, płyta Lykke Li wywarła na mnie takie wrażenie. Nie ma tutaj utworu, który bym pomijała; jest to też jeden z tych krążków, który najlepiej wypada słuchany w całości. Wtedy można z łatwością wsiąknąć w skandynawski klimat płyty, obok którego nie można przejść obojętnie.
Ulubione: I Never Learn, Just Like A Dream, Gunshot




Znalezione obrazy dla zapytania of monsters and men beneath the skin
Of Monsters And Men  Beneath The Skin (2015). Lyric video do Crystals było tak urocze i prawdziwe, że nie mogłam mu się oprzeć. I taka też jest ta płyta. Przesiąknięta słońcem, wiatrem, chłodem i ciepłem  pełna sprzeczności, które jakimś sposobem układają się w zgrabną i porywającą całość. Kryje się w tych nagraniach jakaś nadzieja, jakiś promyczek, mrugające do nas zarówno z wartswy brzmieniowej, jak i przepięknych tekstów. Również najlepiej słucha się Beneath The Skin od początku do końca, bo właśnie wtedy piosenki tworzą wspólnie unikalny nastrój.
Ulubione: Empire, Crystals, Slow Life


Znalezione obrazy dla zapytania sorry boys roma
Sorry Boys  Roma (2016). Gracja. To jedyne odpowiednie słowo, które przyszło mi na myśl, gdy słuchałam Romy po raz pierwszy. Istotnie, trzeci w karierze Sorry Boys krążek jest niezwykle zgrabny, stylowy i wdzięczny. Uwielbiam połączenie typowych instrumentów z tymi raczej nietypowymi, a przede wszystkim niepowtarzalny wokal Beli Komoszyńskiej, która przepięknie operuje swoją barwą. Znajdziemy tutaj wiele najszczerszych emocji, ubranych w nietuzinkowe melodie, takie, o których długo się pamięta.
Ulubione: Water, Zwyczajne cuda, Apollo



Znalezione obrazy dla zapytania organek czarna madonna
Organek  Czarna Madonna (2016). Jeden z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie albumów. I jeden z pierwszych kupionych w przedsprzedaży. Zaufałam Organkowi i na szczęście się nie zawiodłam, bo Czarna Madonna to płyta pełna, przemyślana i porywająca. Słuchałam jej niezliczoną ilość razy, a za każdym razem mam wrażenie, jakbym słuchała jej po raz pierwszy. Mogłoby się wydawać, że to słowa na wyrost, bo przecież jest ogrom podobnych krążków. A jednak Czarna Madonna ma w sobie coś, jakiś magnetyzm, który każe wracać i bez przerwy się zachwycać.
Ulubione: Mississippi w ogniu, Wiosna, Czarna Madonna




Znalezione obrazy dla zapytania paweł domagała opowiem ci o mnie okładka
Paweł Domagała  Opowiem Ci o mnie (2016). Posłuchałam z nudów, bez żadnej nadziei czy oczekiwań. Szybko przekonałam się, że Opowiem Ci o mnie to zbiór dojrzałych, autentycznych, emocjonalnych utworów, które ujmują swoją prostotą i naturalnością. Nie jestem na ogół fanką podobnych brzmień, ale debiut Domagały to zdecydowanie jedna z najlepszych płyt, jakie znam. Zadziwia mnie, jak tak przepełnione uczuciami utwory można ująć w skromnych brzmieniach. Naprawdę, chapeau bas. Recenzja »
Ulubione: Nie zdejmuj rąk, Zuza, Jestem tego wart




Znalezione obrazy dla zapytania the dumplings raj
The Dumplings  Raj (2018). Tej płyty raczej przedstawiać nie trzeba. Od ponad roku Raj robi furorę nie tylko w sieci, ale i na koncertach. Niedziwne, bo trzecia płyta The Dumplings jest staranna, rewelacyjnie skonstruowana i zwyczajnie oszałamiająca. Nowy wymiar elektroniki zawarty w ośmiu kompozycjach trafił do mnie tak silnie, że Raj jest jednym z najczęściej słuchanych przeze mnie krążków w 2019 roku. Po prostu nie mogę odkleić się od tych wkręcających się na maksa bitów, które potrafią bardzo skutecznie wprowadzić w dobry nastrój. Szał. Recenzja »
Ulubione: Przykro mi, Kino, Raj



Znalezione obrazy dla zapytania lao che wiedza o społeczeństwie
Lao Che  Wiedza o społeczeństwie (2018). Ostatni krążek Lao Che towarzyszył mi w ostatnich miesiącach równie często. Bez przerwy fascynują mnie najlepsze warstwy tekstowe, jakie słyszałam od lat, ale także sama muzyka - tak rozmaita i spójna zarazem. Rozpływałam się na Wiedzą o społeczeństwie wielokrotnie, bo jedna z tych płyt, które jak się uczepią człowieka, to za nic nie chcą puścić. Właśnie dlatego WOS jest przedmiotem badań do mojej pracy licencjackiej, taka ciekawostka ;) Recenzja »
Ulubione: Kapitan Polska, Spółdzielnia, Baśń tysiąca i jednej nocki



Znalezione obrazy dla zapytania król przewijanie na podglądzie
król  Przewijanie na podglądzie (2018). Mogłabym tu wstawić całą dotychczasową dyskografię króla. Każdy, dosłownie każdy jego krążek jest prawdziwym majstersztykiem pod wszystkimi względami. Wybrałam jednak Przewijanie, bo tak naprawdę od niego zaczęło się moje poważne zainteresowanie twórczością artysty. I to z niego pochodzi utwór, który trafia do mnie jak żaden (no, z nielicznymi wyjątkami) inny, czyli z tobą / DO DOMU. Tak klimatycznego utworu nie słyszałam chyba nigdy wcześniej. Recenzja »
Ulubione: z tobą / DO DOMU, ZŁA WIDOCZNOŚĆ, spróbuję / STRAŻNIK


Ponadto: Hurts  Happiness (2010), Ellie Goulding – Halcyon (2012), Curly Heads – Ruby Dress Skinny Dog (2014), Hey  Błysk (2015), Lao Che  Dzieciom (2015), Krzysztof Zalewski  Złoto (2016), Daria Zawiałow  A kysz! (2017), Bass Astral x Igo – Orell (2017), Bluszcz  Junior (2017), Mela Koteluk  Migawka (2018)


Jakie są Wasze płyty ubiegającej dekady?

8 komentarzy:

  1. U mnie to chociażby Bionic Aguilery, The golden age Woodkida, Hard believer Finka, Skeleton tree Nicka Cave'a, Blackstar Bowiego.

    Nowy wpis na the-rockferry.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Musiałbym się poważnie zastanowić. Nie planowałem robić podobnego zestawienia, ale z drugiej strony, może się skuszę ma odrobinę sentymentów :) Z Twojej listy chętnie wróciłbym do Lykke Li i Hurts.

    Pozdrowienia! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To właśnie przypadki są najlepsze i pozostają z nami na dłużej :D Zestawienie - ciekawe. Ja za Pure Heroine bardzo późno się wzięłam. I o dziwo polubiłam album.

    Zapraszam do siebie na nowy post. https://rebellek.wordpress.com/
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam okazję przesłuchać tylko 4 albumy, które przedstawiłaś i zdecydowanie najbardziej podoba mi się "Pure Heroine". Myślę, że u mnie też znalazłby się w moim zestawieniu. Hmm, może też zrobię taki wpis u siebie? :D
    Pozdrawiam i życzę wesołych świąt. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj, ja też bym wyróżniła Organka <3 Świetna płyta.

    nowy post, zapraszam
    https://scarlett95songs.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń