
Do tej pory formacja
wydała siedem studyjnych płyt, na których poruszała tematy takie,
jak obrzędy (Gusła), zryw warszawski w 1944 roku (Powstanie
Warszawskie), religijność (Gospel) czy dziecięcy świat, który
wcale taki przeznaczony dla najmłodszych odbiorców nie był
(Dzieciom). Najnowsze wydawnictwo opowiada o, jak sama nazwa
wskazuje, problemach społeczno-politycznych. Wiedza o społeczeństwie
to synteza współczesnych bolączek, ujęta w błyskotliwe,
ironiczne teksty, a te z kolei zamknięte są w wyjątkowej,
niepowtarzalnej oprawie muzycznej.
Muzyka Lao Che ma to do
siebie, że trudno ją w jakikolwiek sposób zaszufladkować. Każdy
kolejny album to zupełnie nowy etap – i te nowe rozdziały to
absolutnie nowa stylistyka. Dwóch takich samych bądź choćby
podobnych do siebie utworów w dyskografii tego zespołu nie
doświadczycie. Dlatego też każda nowość od Lao Che to jedna
wielka niewiadoma. Pierwszym zwiastunem Wiedzy o społeczeństwie był
fenomenalny kawałek Nie raj. Miękka melodia podkreślona basem,
zwięzły, esencjonalny tekst – Ale to nie raj / Nie raj macht frei
(…) Po co? Po kres – który skłania do refleksji, całość
zerkająca w stronę charakteru przebojowo-rockowych lat 80.
ubiegłego stulecia. I de facto mniej więcej tak można określić
tonację nowego Lao Che: alternatywny rock w melodyjnym wydaniu z
okrasą nowoczesnych dźwięków.
Awantury
pod samiuśkie chmury
której maści bóg
jest bez matury
Uchodźcą jestem
zmuszony uchodzić jestem za kogoś
kim nie jestem
– United Colors of Armagedon
W tych tekstach kryje się
sporo nieoczywistych aluzji, nad którymi nierzadko należy się
głębiej zastanowić. Spięty mówi między innymi o Bogu (Gott mit
Lizus), o miłości (Spółdzielnia) czy polityce i relacjach
międzyludzkich (Polak, Rusek i Niemiec). Wszechstronnością Lao Che
wykazuje się także pod względem bogactwa dźwięków. Pojawiają
się tutaj różnorodne instrumenty: zaczynając od oczywistości,
czyli gitar czy perkusji, idąc przez saksofony oraz flety, na
samplerach kończąc. Szeroki przekrój, którego efekty brzmią
zgrabnie, sensownie i spójnie – tutaj należy przypomnieć, że
album wyprodukował nie kto inny, a Piotr Emade Waglewski, który
miał swój udział także przy poprzednim albumie grupy, czyli
Dzieciom.
Usłyszawszy Nie raj
pierwszy raz, spodziewałam się następnego rewelacyjnego albumu
płockiej grupy. Nie myliłam się. Wiedza o społeczeństwie to
przemyślana płyta, nieprzekombinowana, choć wiele się tutaj
dzieje. Jeżeli szukacie lekkich, przystępnych kawałków do
puszczenia w tle, to nie tutaj. Ten krążek jest wymagający –
potrzeba koncentracji, aby w pełni docenić to, co przekazać chce
nam Lao Che. Niemniej w żadnym wypadku nie należy uznawać tej
właściwości za wadę, a wręcz przeciwnie, brać za niewątpliwy
plus tego krążka (zresztą jak i całej dyskografii zespołu); mało
jest teraz tak wysmakowanych płyt, do których trzeba przysiąść
na spokojnie, bez pośpiechu, z pełnym zaangażowaniem i skupieniem,
by odkryć piękno oraz artyzm w nim ukryte. Ja sama, pomimo
wielokrotnego odsłuchania Wiedzy, wciąż zagłębiam się w jej
świat, wykrywając coraz to nowe smaczki oraz przepadając w jej
wyjątkowości. Jednak już teraz mogę z całym przekonaniem
stwierdzić, że oto jeden z pierwszych pretendentów do miana
najlepszej polskiej płyty tego roku.
Do szkoły!
Po życie!
Oknami i drzwiami.
– Szkolnictwo
★★★★★★★★★★
po-słuchaj: wszystkiego
Lao Che na tym albumie świetnie uczy wiedzy o społeczeństwie... Swoją drogą świetna recenzja tej płyty, napisana z pasją i wyczuciem tematu :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałem o tym, może kiedyś posłucham jeśli jest taki przekaz jak piszesz.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się 'Gott mit lizus' i 'Baść tysiąca i jednej nocki'. Reszcie się jeszcze kiedyś przysłucham, ale po samych tekstach widać, że album na czasie i w Polsce potrzebny.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
PS. Nowy wpis, zapraszam :)
UsuńRzeczywiście dobra :)
OdpowiedzUsuńPolecają mi ten album na spotify! Nie słuchałam, ale widzę że chwalisz... :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post
http://scarlett95songs.blogspot.com/
O Lao Che wiem tylko tyle, że pochodzą z mojego miasta. Mam spore braki jeśli chodzi o polskie podwórko. Uczestnictwo w Spring Break'u to chyba jednak wciąż za mało :/
OdpowiedzUsuńNowy wpis na http://the-rockferry.pl/
Ostatnimi czasy bardzo dużo słucham Lao Che, a wszystko zaczęło się od genialnej Wojenki. Wiedza o spełeczeństwie podoba mi się wprawdzie mniej niż Dzieciom, ale nie mogę wyjść z zachwytu nad tekstami, szczególnie Nie raj, czy Spółdzielnia. Myślę, że zabiorę się za recenzję tej płyty u siebie.
OdpowiedzUsuńWróciłam na bloga, więc zapraszam na nową recenzję :)
www.reckless-serenade.pl