Czwarta odsłona słuchawek, czwarta mieszanka wybuchowa! Zapraszam do czytania. :)
Nothing but Thieves – Amsterdam
Brytyjski zespół powrócił w tym roku z nowym materiałem, zatytułowanym Broken Machine. Pierwszym singlem promującym drugi album Nothing but Thieves została kompozycja Amsterdam. Niesamowicie dynamiczna, chwytliwa, wyzwalająca szaleństwo. Ten prawdziwie rockowy utwór idealnie sprawdzi się na koncertach. Nothing but Thieves zagrają w warszawskiej Progresji pod koniec listopada, a bilety na to wydarzenie wyprzedały się w ekspresowym tempie (swoją drogą strasznie żałuję, że nie udało mi się zdążyć). To chyba wiele znaczy o jakości ich muzyki.
Lao Che – Wojenka
Od tego numeru zaczęło się moje uwielbienie do Lao Che. Jeżeli ich nie znacie, tworzą muzykę z gatunku alternatywny rock i są znani z kreowania albumów koncepcyjnych, na co już wskazują ich tytuły, chociażby Dzieciom, Gospel czy Powstanie Warszawskie. W swoich utworach przedstawiają rzeczywistość w krzywym zwierciadle, a ich cholernie inteligentne teksty skłaniają do refleksji. Nie inaczej sprawa ma się z Wojenką. Chwytliwa melodia ładnie pasuje do świetnego, acz boleśnie prawdziwego i ironicznego tekstu, który pokazuje bezsens wojny oraz wszystkie jej mankamenty oraz nierzadko groteskę: Wojna to sport, a sport to zdrowie / skoki do gardła i rzuty ołowiem. Wojenka to majstersztyk, podobnie jak cały album Dzieciom.
twenty one pilots – Hometown
Przy okazji mini recenzji płyty Blurryface, z której pochodzi wspomniany utwór, bardzo się polubiłam z materiałem zawartym na niej. Dostajemy bowiem tak różnorodny przekrój stylów muzycznych, że trudno się znudzić i co rusz wynajduje się coś ciekawego, niezależnie od tego, ile razy słuchało się danego utworu. Ostatnio najchętniej sięgałam po Hometown, jedną z najbardziej stonowanych - choć nadal chwytliwych - piosenek. Elektroniczna muzyka fajnie współgra z naprzemiennie wysokim oraz niskim wokalem, a całość przywodzi na myśl lata 80., co zapewne jest sprawką sampli z popularnego utworu Smalltown Boy zespołu Bronski Beat.
Naughty Boy ft. Beyonce & Arrow Benjamin – Runnin' (Lose It All)
Nie przepadam za Beyonce. Ten cały hype na jej osobę oraz szumne określanie jej mianem królowej skutecznie odstrasza mnie od głębszego zapoznania się z jej twórczością, przez co znam tylko jej najpopularniejsze piosenki. Mimo wszystko nie można odmówić jej mocnego wokalu, który prezentuje w utworze Runnin' (Lose It All) Naughty Boya, w którym udziela się także Arrow Benjamin. Piosenka ma przyjemny, szybki rytm, przez co z czasem staje się uzależniająca. Nie wiem czemu, ale pasuje mi do tego utworu określenie motywujący. Prawdopodobnie przez jego tempo, nakazujące wręcz do działania i dążenia do celu, choć tekst opowiada o czymś innym. Tak czy inaczej, jest to bardzo udana kompozycja.
Ariana Grande – Thinking Bout You
Ariana mile zaskakuje mnie swoją twórczością. Nie śpiewa typowo komercyjnych, radiowych piosenek (choć i takie jej się zdarzały), ale umiejętnie łączy ładny pop z dobrą elektroniką, nierzadko zaczepiając o r&b. W ten sposób otrzymujemy udane, chwytliwe i wysmakowane kompozycje, które może nie zachowają się w historii muzyki jako wybitne, ale z pewnością miło będzie do nich wracać. Ostatnio kilkakrotnie przesłuchałam płytę Dangerous Woman i najbardziej w ucho wpadło mi rozmarzone, błogie oraz milutkie Thinking Bout You. Bardzo podoba mi się sposób, w jaki Ariana śpiewa - taki rozciągnięty, kombinacyjny, wysoki. Super!
Kult – Baranek
Sądzę, że tego utworu raczej nie trzeba bliżej przedstawiać, zwłaszcza miłośnikom polskiego rocka. Od siebie tylko powiem, że Baranek jest wyjątkowy z dwóch względów. Pierwszym z nich jest jego konstrukcja - szybkie, bardzo energiczne, recytowane zwrotki oraz spokojny, folkowy, wręcz sielankowy refren. A skoro już przy refrenie jesteśmy, spójrzmy na jego tekst. Wiecie, że jest to fragment II części Dziadów Mickiewicza? :) Przedstawia on postać pasterki Zosi. Co prawda jest nieco przekształcony, ale niewiele. Pokłony dla taty Kazika za tak umiejętne, niebanalne wkomponowanie klasyki literatury do muzyki rozrywkowej.
Dua Lipa – New Rules
Ta brytyjska wokalistka pochodzenia albańskiego zapewne nie wie, jak łatwo przekręcić jej imię na nieładne określenie w języku polskim i jak często można tę przeinaczoną wersję spotkać. Pomimo zabawnego dla Polaków nazwiska, artystka radzi sobie w naszym kraju całkiem nieźle. Jej singiel Be The One został tu bardzo dobrze przyjęty, podobnie jak New Rules. Dua tworzy muzykę dyskotekową, elektroniczną, idealną do tańca, ale tym, co wyróżnia ją spośród miałkich i nijakich popowych wokalistek jest głęboki, niski głos. W połączeniu z żwawą melodią tworzą fajny kontrast. Nie można powiedzieć, że całość wypada lipnie, wręcz przeciwnie.
Ta brytyjska wokalistka pochodzenia albańskiego zapewne nie wie, jak łatwo przekręcić jej imię na nieładne określenie w języku polskim i jak często można tę przeinaczoną wersję spotkać. Pomimo zabawnego dla Polaków nazwiska, artystka radzi sobie w naszym kraju całkiem nieźle. Jej singiel Be The One został tu bardzo dobrze przyjęty, podobnie jak New Rules. Dua tworzy muzykę dyskotekową, elektroniczną, idealną do tańca, ale tym, co wyróżnia ją spośród miałkich i nijakich popowych wokalistek jest głęboki, niski głos. W połączeniu z żwawą melodią tworzą fajny kontrast. Nie można powiedzieć, że całość wypada lipnie, wręcz przeciwnie.
Z Twojej listy znam cztery numery. 'Hometown' uwielbiam, chociaż nigdy nie należało do moich ulubieńców z Blurryface, "Runnin"czaruje przepięknymi wokalami, "New Rules" początkowo mnie irytowało, ale z czasem polubiłam, a utwór Ariany Grande znam, ale nie wracam do niego.
OdpowiedzUsuńhttp://scarlett95songs.blogspot.com/
"New Rules" na początku też mnie drażniło, a teraz słucham niemal non stop. ;)
Usuń"Amsterdam" bardzo lubie, zreszta czytalas moja recenzje plyty. Ogolnie bardzo sie ciesze, ze poszerzaja publicznosc, chociaz ich wersja na zywo z Glastonbury troche mnie zawiodla. Co do reszty piosenek, "Runnin'" podobalo mi sie calkiem calkiem i teledysk tez byl fajny, tylko mam wrazenie, ze jakos szybko zniknal z telewizji. Z kolei Dua Lipa mnie nie przekonuje w tym nowym singlu. No, a "Baranek" to klasyka, wiec fajnie, ze go przywolujesz. Tylko od Ariany trzymam sie z daleka. Lubie jej raptem dwa kawalki i to akurat takie, ktore niekoniecznie sa uwielbiane przez innych ;)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i milego weekendu! :)
Nowy wpis, zapraszam :)
UsuńNie widziałam tego występu z Glastonbury, ale skoro mówisz, że Cię zawiódł, to raczej nie będę tego nadrabiać. ;)
UsuńW końcu miałem pretekst, żeby poznać Nothing But Thieves. Solidnie dają chłopaki do pieca. Chyba pora na ich całą płytę. Dua Lipa w "New Rules" absolutnie genialna, co innego teledysk do tej piosenki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie
Olek/Dźwięki Wnęki
www.dzwiekiwneki.blogspot.com
Dokładnie, dają niezły zastrzyk energii, cała płyta jest bardzo udana. Teledysku nie widziałam i pewnie prędko nie zobaczę. :D
UsuńBardzo lubię Runnin' ,New rules i Thinking Bout You 🖤
OdpowiedzUsuńSą świetne, oj tak. :)
UsuńAle "Hometown" jest sztosowe. :O
OdpowiedzUsuńOstatnio dużo słucham Duy, najbardziej podoba mi się jej utwór "Room For 2". A tak poza tym to zasłuchuję się w "After The Afterparty" Charli XCX i "The Big Sky" Kate Bush.
U mnie nowy wpis, zapraszam i pozdrawiam. :)
Prawda? :D Zareagowałam tak samo, gdy usłyszałam je po raz pierwszy!
UsuńNiestety nie słyszałam żadnej z piosenek, którą wymieniłaś.
Długo trzymałam od siebie Dua Lipę z daleka, ale jak już sięgnęłam po płytę to stwierdziłam, że to fajny materiał na nową pop gwiazdę. Wspomniana przez ciebie piosenka to moje guilty pleasure. Świetny tekst, świetny bit, świetny klip.
OdpowiedzUsuńNowy wpis na http://the-rockferry.blog.onet.pl/
Zgadzam się. I to taką pop gwiazdę, która sobą nie denerwuje, więc duży plus!
Usuń