piątek, 13 października 2017

Porozmawiajmy o rocku #2: happysad, The Beatles, Linkin Park

W drugiej odsłonie cyklu Porozmawiajmy o rocku zajmę się trzema bardzo znanymi zespołami i ich nieco mniej popularnymi (nie są to ich szlagiery, ale wciąż są znane) piosenkami.

happysad  Damy radę


Singiel Damy radę promował trzeci w dyskografii album zespołu happysad. Całe wydawnictwo, Nieprzygoda, wyszło równe dziesięć lat temu (1 września 2007) i cieszyło się ogromną popularnością w granicach kraju. Sądząc po powyższym singlu - nie dziwota. Utwór jest niesamowicie żywiołowy i pobudzający, daje niezłego kopa energii. Pomimo agresywnych, głośnych refrenów pełnych gitar elektrycznych oraz perkusji, od tej kompozycji bije jakaś pozytywność, jakieś światło. Człowiek chce się uśmiechnąć i razem z Jakubem Kawalcem zaśpiewać Kochanie, damy radę! Tekst sam w sobie jest prosty, nieprzekombinowany, ale właśnie bardzo optymistyczny i życzliwy. Jak to się mówi z angielska, simple but effective.

The Beatles  Come Together



Myślę, że tego zespołu i jego twórczości nikomu przedstawiać nie trzeba. Co prawda ja zawsze sama wstrzymywałam się od zagłębiania się w dyskografię brytyjskiej kapeli, ale mam kilka piosenek, które bardzo lubię i do których lubię wracać. Jest to między innymi Come Toghether, o którym przypomniałam sobie niedawno, kiedy usłyszałam odświeżoną wersję w wykonaniu Gary'ego Clarka Jr (do odsłuchania tutaj). Oryginał jak to zazwyczaj bywa nie ma sobie równych, dlatego to jego postanowiłam udostępnić. To, co panowie tutaj odstawiają zachwyca mnie za każdym razem. Pozornie stonowany i uporządkowany utwór, ale mający w sobie charakterność oraz moc. Zdecydowanie warto mu się przysłuchać uważniej. Najlepiej z zamkniętymi oczami.


Linkin Park  Breaking The Habit


Śmierć wokalisty Linkin Park, Chestera Benningtona, odbiła się głośnym echem w środowisku muzyki nie tylko rockowej, ale ogólnie rozrywkowej. Nic dziwnego. Zespół już stał się legendarny, w dużej mierze właśnie dzięki charyzmatycznemu głosowi Chestera połączonemu z rapowaniem Mike'a Shinnody oraz dzięki prawdziwym, ale bardzo bolesnym tekstom piosenek. Ja sama żywię ogromny sentyment do twórczości Linkin Park, bowiem to m.in. dzięki ich muzyce tak bardzo zasłuchuję się w cięższej, rockowej muzyce, dlatego wieść o samobójstwie Chestera mocno mną wstrząsnęła. Breaking The Habit to jeden z wielu szczerych utworów zespołu, nie tak popularny jak In The End czy Numb, ale wciąż godny uwagi. Chester śpiewał: Nie wiem, dlaczego obrałem tę drogę / Wiem, że wcale nie jest dobrze / Więc zrywam z nawykiem. Szkoda, że taki to miało finał.

11 komentarzy:

  1. Pamiętam z podstawówki szał na pierwsze 2 płyty Linkin Park. Mi jednak zawsze najbardziej podobało się A Thousand Suns. Świetny mix rocka i elektroniki.

    Nowy wpis na http://the-rockferry.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwszy utwór nie w moich klimatach, ale Come Together lubię bardzo, a Breaking The Habit to chyba moja ulubiona piosenka Linkin Park.

    Pozdrowienia! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. "Come together" uwielbiam w wykonaniu Soundgarden. Kawałek nabiera zupełnie nowego charakteru. Linkin Park to dla mnie ogólnie muzyczna katastrofa od początku do końca...

    ~Arco Iris

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, pierwszy raz spotykam się z taką opinią o Linkin Park. Dobrze, że znajdują się i ich krytycy. ;)

      Usuń
  4. Wreszcie poznałam jakiś utwór happysad (serio, żadnego nie kojarzę, nawet tego o pluszowym misiu) i niezbyt mi się podoba. "Breaking The Habit" dawno nie słyszałam, fajnie, że przypomniałaś mi o tym utworze. Najbardziej podoba mi się "Come Together", uwielbiam jego surowość.
    U mnie nowy wpis, zapraszam i pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też znam raptem trzy kawałki na krzyż, nigdy nie szalałam za tym zespołem i w gruncie rzeczy dalej nie pojmuję tak wielkiego szału na nich. Ale "Damy radę" lubię jak widać. :)

      Usuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo przyjemne zestawienie. :) Starsze utwory happysad mają w sobie większą moc niż większość ich nowych kompozycji. Jako wieloletni fan Linkin Park nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że "Breaking The Habit" nie jest hitem grupy z Los Angeles.

    Zapraszam do siebie na nowe Polecajki.
    Pozdrawiam,
    Olek/ Dźwięki Wnęki - www.dzwiekiwneki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardziej miałam na myśli to, że nie jest aż tak popularny jak szlagiery zespołu, tak jak wspomniane "Numb" czy "In The End". Wystarczy porównać wyświetlenia na yt - "Breaking The Habit" ma 150mln, powyższe kilka razy więcej. Co rzecz jasna nie umniejsza jakości tego utworu. ;)

      Usuń