
Pamiętam, jakim koszmarkiem jest album
Demi. Pamiętam, jak podobały mi się pop-rockowe, choć raczej mało
dojrzałe Don't Forget czy Here We Go Again. Pamiętam szał na
Unbroken, wydane niedługo po pozornym uporaniu się z problemami
Demi. Pamiętam przedostatnią płytę z 2015 roku, Confident i
nadzieję, którą we mnie wzbudziła. Lovato wciąż sięgała po
niewymagający pop i chwilami brzmiała nie najlepiej, ale widać
było malutki progres, malutki krók w przód. I pamiętam mój
zawód, kiedy po raz pierwszy usłyszałam Sorry Not Sorry, pierwszy
singiel z Tell Me You Love Me. Zapowiadał on powrót do tandetnych
dźwięków z Demi. Jak dobrze, że to jedyny duży bubel z szóstej płyty
wokalistki!
Właśnie tym numerem zaczyna się
przygoda z płytą. Co prawda Sorry Not Sorry wypada źle na tle
pozostałej części krążka, ale na imprezy nadaje się idealnie.
Pominę fakt, że tekst jest o niczym i nic nie wnosi – jest wręcz
infantylny – to samą tytułową frazę można wykrzykiwać i
wykrzykiwać, skacząc i bujając się w rytm muzyki. Tuż po tej
małej szkaradzie mamy tytułową kompozycję, w której zakochałam
się od pierwszego przesłuchania. Najbardziej podoba mi się piękny
wokal Demi, a przede wszystkim jego drżenie podczas refrenu. W końcu
zaczęła nim operować na miarę swoich możliwości i w
akompaniamencie odpowiedniej muzyki.
Przez większość utworów nadal
przemawia pop, ale jest on nastawiony na inną grupę odbiorców.
Dotychczas muzyka Demi zadowalała jej nastoletnich fanów, tych
starszych – raczej nie. Teraz będzie inaczej. Ta swoista mieszanka
popu, r'n'b i elektroniki brzmi zdecydowanie bardziej dojrzale i jest
bardziej przemyślana aniżeli radiowe sieczki z poprzednich
wydawnictw. Fantastycznym nagraniem jest You Don't Do It For Me
Anymore, opowiadające o zmaganiach Demi z uzależnieniami. Utrzymane
w spokojnym, miarowym (ale nie nudnym) tonie, wzbogacone o kolejny
popis wokalnych możliwości artystki. Definitywnie najbardziej
zmysłowym, chillującym numerem jest Ruin The Friendship. Demi
ładnie panuje nad głosem, dopiero pod koniec numeru śpiewa głośno
i wyraźnie – przez większość piosenki zachowuje powściągliwość,
a w jej wokalu czai się intryga.
Przyjemnie słucha się rozmarzonego
Only Forever, którego refren brzmi, jakby wydobywał się zza mgły.
Całość jest bardzo spokojna i czarująca. Lonely odznacza się
świetnymi zwrotkami, jednak to wszystko, co mi się w tej piosence
podoba. Towarzyszący wokalistce Lil Wayne zdaje się być zbędny, a
w refrenie tonacja śpiewu mija się z melodią. O wiele lepiej
słucha mi się potężnego Cry Baby o nieco patetycznym wydźwięku,
ale nie ma w tej podniosłości zbędnej przesady. Ten utwór brzmi
jak unowocześniona wersja jakiegoś hitu sprzed kilku dekad. Games
nie wybija się niczym wow! ponad pozostałe kompozycje, trochę
przypomina Sorry Not Sorry; Concentrate to kolejna ballada, w której
uwagę przyciąga gitara oraz ciekawie, nienachalnie skomputeryzowany
głos Demi. Na koniec dostajemy następny wolny numer, przyjemny
Hitchhiker, fajnie wieńczący przygodę z Tell Me You Love Me.
Widać ogromny postęp w twórczości
Demi Lovato. Album jest spójny, przemyślany i dojrzały. Słychać,
że w takich klimatach artystka czuje się świetnie i wypada
fantastycznie. Dla słuchacza, który dotychczas nie miał styczności
z muzyką Demi, ten album może wydać się przeciętny, co najwyżej
niezły. Bo nie oszukujmy się – połączenie popu i r'n'b, które
Lovato nam zaserwowała, nie jest niczym odkrywczym ani nowym na
rynku muzycznym. Na pewno znajdą się lepsze krążki w tym gatunku, bardziej
dopracowane i lepiej brzmiące. Ale dla kogoś, kto zna doskonale
karierę Demi, Tell Me You Love Me będzie przełomem, ogromnym
progresem i przede wszystkim otwarciem drzwi do jeszcze owocniejszej
kariery. Tego Demi życzę, bo ta płyta to kawał dobrej roboty. Nawet to nieszczęsne Sorry Not Sorry aż tak mi nie wadzi – ba! – stało się moim guilty pleasure. Wysoki poziom albumu wynagradza wszelkie niedoskonałości.
★★★★★★★☆☆☆
po-słuchaj: Ruin The Friendship,
Cry Baby, Only Forever, Tell Me You Love Me, You Don't Do It For Me
Anymore
Chociaż nigdy się nie zgłębiałam w twórczość Demi, to pamiętam że singiel "Cool For The Summer" bardzo mnie do niej zniechęcił. "Sorry Not Sorry" wyłączyłam po paru sekundach, ale rzeczywiście pomyślałabym, że album to "taneczny pop bez przekazu vol. 2". Ale załączone przez Ciebie utwory są nawet słuchalne, sprawdziłam też "You Don't Do It For Me Anymore" i brzmi dobrze.
OdpowiedzUsuńU mnie nowy wpis, zapraszam i pozdrawiam.
Dokładnie. Widać postęp i to mnie ogromnie cieszy.
UsuńOdkąd pamiętam mam problem z Demi Lovato, nie wiedzieć czemu bardzo mnie do siebie zniechęca. Przyznam, że jednak Tell Me You Love Me dość zaskakuje, a dobre oceny mnie coraz bardziej zachęcają żeby przesłuchać tę płytę.
OdpowiedzUsuńZapraszam na nową recenzję:
www.reckless-serenade.blog.pl
Słuchaj, słuchaj! Jestem ciekawa Twojej opinii. ;)
UsuńBardzo nie lubię tej wokalistki, ale ten album mnie bardzo pozytywnie zaskoczył. Nie spodziewałam się po niej tak poprawnego krążka.
OdpowiedzUsuńNowy post, zapraszam
http://scarlett95songs.blogspot.com/
Mnie też mimo wszystko zaskoczył. ;)
UsuńNie lubię jej. Bardzo mnie irytuje juz samo patrzenie na nią. Dlatego też nie mam zamiaru sięgać po jej muzykę. Nadal mam koszmary jak przypomnę sobie album "Demi" czy singiel "Cool for the summer".
OdpowiedzUsuńNowy wpis na http://the-rockferry.blog.onet.pl/
Doskonale rozumiem Twoją postawę!
UsuńHej!
OdpowiedzUsuńFajny blog.Demi wydała świetną płytę.
Zapraszam z miłą chęcią na mój blog.
www.vanessa-actress.blog.onet.pl
PS:Może wymiana w Affiliates?
Jasne, bardzo chętnie! :)
UsuńWitaj!
OdpowiedzUsuńŚwietny blog.Nowa płyta Demi brzmi świetnie.
Zapraszam do siebie.
www.ewa-singer.blog.onet.pl
PS:Będziemy się informować o NN?
Muszę się zabrać za przesłuchanie płyty.Według mnie już dość duży postęp zrobiła przy płycie Confident i czekam teraz na więcej ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak - "Tell Me You Love Me" zdecydowanie przewyższa "Confident".
UsuńNie będę jakiś super orignalny kiedy napiszę, że Demi mnie nie kręci. Ale Riun The Friendship miało w sobie coś ciekawego, więc mały plusik ;)
OdpowiedzUsuńU mnie nowy wpis. Zapraszam i pozdrawiam :D
Bartek
Zawsze to coś! :D
Usuń