piątek, 10 maja 2019

re-cenzja #57: Sorry Boys – Miłość (2019)

Znalezione obrazy dla zapytania sorry boys miłość
Nie skłamię, jeśli powiem, że czekałam na tę płytę miesiącami. Odkąd tylko zapoznałam się z poprzednim albumem Sorry Boys, Romą, (nie)cierpliwie przebierałam nogami na kolejne utwory zespołu. Dźwięki płynące z Romy niesamowicie mnie sobą zafascynowały, długo nie wypuszczałam ich ze swoich głośników. Teraz muszą ustąpić miejsca Miłości, mojemu nowemu obiektowi adoracji.

Kiedy usłyszałam tytuł czwartej już płyty Sorry Boys, miałam bardzo mieszane uczucia. W końcu tyle już o tej miłości śpiewano, że wydawałoby się, że jest to temat zamknięty, a już przynajmniej mocno zbanalizowany. Nic bardziej mylnego. Miłość zobrazowana na tym albumie jest wiarygodna, świeża, odkryta na nowo i – co istotne – nieszablonowa. Cenię sobie sytuacje, gdy artyści do oklepanych motywów podchodzą z otwartym umysłem, bo dzięki temu otrzymujemy tak cudne pod każdym względem dzieła, jakim jest najnowszy album Sorry Boys.

Wystarczy posłuchać pierwszej zapowiedzi, czyli singla Jesteś pragnieniem. Taki ogrom emocji zaklęty w zwiewnej i niewymuszonej melodii mówi sam za siebie. Szeroki wachlarz brzmień pięknie zgrywa się z olśniewającym wokalem Beli Komoszyńskiej. Już teraz muszę zaznaczyć, że wokalistka śpiewa na Miłości tak pięknie, jak jeszcze nigdy dotąd. Zawsze miałam niejaką słabość do tych charakterystycznych wokaliz, ale tutaj Bela przechodzi samą siebie. Myślę, że w osiągnięciu tego efektu pomógł fakt, że wszystkie kompozycje są napisane po polsku. To ogromny plus całego krążka. Nasz melodyjny język sam w sobie brzmi ładnie, a co dopiero wyśpiewany przez Belę… Wyszło zjawiskowo.


Wyraźnie słychać przemianę, jaką zespół od premiery Romy przeszedł. Zdaje się, że artyści są dojrzalsi (choć nigdy nie można było zarzucić im infantylności), pewniejsi siebie i mają jeszcze więcej pogody ducha. Wszystko to przelane zostało w urokliwe, ciepłe utwory, z których Miłość się składa. Ilość tego ciepła, gracji i charyzmy jest ujmująca i trudno jej się oprzeć. Płynie ona zarówno z warstwy tekstowej, jak i brzmieniowej. Bogactwo przeróżnych dźwięków i umiejętne złożenie ich w harmonijną całość zawsze było jednym z powodów mojego podziwu dla Sorry Boys. Nie inaczej jest w tym przypadku. Dzięki takiemu urozmaiceniu dwóch identycznych utworów na Miłości nie znajdziemy.

Znalazłam za to piosenki, od których nie potrafię się oderwać i gdy ostatni dźwięk rozmywa się w eterze, bezrefleksyjnie wciskam replay. Z miejsca zakochałam się w Niedzieli, Kwiatach, Warszawa Czeka i Carmen. W pierwszej kompozycji ujął mnie przepiękny, minimalistyczny początek, który później przekształca się w wielobarwną, muśniętą słońcem melodię. Jeszcze cieplejsza wydaje się piosenka Kwiaty, gdzie w arkadyjski nastrój rewelacyjnie wpleciono gitarę elektryczną. Piosenek o stolicy było wiele, ale ta sorryboysowska wydaje się jedną z najciekawszych. Warszawa Czeka spośród nich wyróżnia się nie tylko warstwą muzyczną, lecz także marzycielskim, optymistycznym tekstem. Największą niespodzianką jest chyba Carmen – duet z Kayah. I to jaki duet! Nieziemsko wykorzystane skrzypce, gitara i pianino w połączeniu z tak silnymi wokalami nie pozostawia człowieka obojętnym. Tego trzeba po prostu posłuchać.


Miłość pachnie latem. Beztroską, wolnością, radością. I najpiękniejszym uczuciem świata. Nie znam bardziej poetyckiego – w każdym znaczeniu tego słowa – i uduchowionego zespołu od Sorry Boys. Z każdą kolejną płytą są coraz lepsi; coraz mocniej do mnie trafiają. Mam nadzieję, że trafią także do największej ilości osób. Taka Miłość nie może przejść bez echa. Jest na to zbyt dobra.

★★★★★★★★★☆
po-słuchaj: Niedziela, Kwiaty, Warszawa Czeka, Carmen

5 komentarzy:

  1. Szczerze mówiąc na razie mój jedyny kontakt z muzyką SB to był ich koncert na Spring Breaku. Zauroczyła mnie Bela, od której bije niezwykły spokój.

    Nowy wpis na http://the-rockferry.pl/

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmmm..... Polska muzyka niestety nijak jest mi po drodze.

    Zapraszam do siebie na nowy post
    https://rebellek.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przemawia do mnie muzyka tego zespołu. :/
    U mnie nowy wpis, zapraszam i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Płyty nie słuchałam, ale "Niedziela" brzmi fajnie.
    Nowy post, zapraszam
    https://scarlett95songs.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń