Empire Of The Sun – We Are The People
Piosenka znana i lubiana od lat, jednak dopiero kiedy pojawiła się w słabej komedii romantycznej zainteresowała mnie sobą, bo była jednym z lepszych elementów tego filmu. Bardzo chwytliwy kawałek, który trudno jednoznacznie przypisać do konkretnego gatunku. Na pewno wyróżnia się zmanierowanym (lecz nienachalnym) wokalem oraz podszytym elektroniką bitem.
Pharrell Williams – Marilyn Monroe
Dobrze czasem powrócić do piosenek, o których z pewnych powodów się zapomniało. Niedawno odkryłam na nowo numer Marilyn Monroe, w którym słyszymy pogłosy funku, hip hopu oraz niebanalnego popu. Trzeba przyznać Pharrellowi, że potrafi on skomponować szybko wpadające w ucho utwory, od których niełatwo się uwolnić.
Cutting Crew – (I Just) Died In Your Arms
Jeślibym tworzyła taki swój top wszech czasów, ten kawałek na pewno by się na nim znalazł. I to całkiem wysoko. Pierwszy raz usłyszałam go jako dziecko i teraz, kilkanaście lat później, za każdym razem wywołuje we mnie te same emocje.
Męskie Granie Orkiestra 2018 – Co tak wyje?
Kiedy usłyszałam ten wykon na żywo, nie byłam przesadnie zachwycona. Doceniłam go dopiero w zaciszu domowym, gdy mogłam dokładnie wsłuchać się w tekst, i przepadłam. Nie dość, że ów tekst jest szczery i zmusza do zastanowienia, to towarzyszy mu świetna, miarowa melodia, przy której nie da się nie bujać czy chociażby tupać nogą.
MO – Way Down
Ze sporym opóźnieniem przyszło mi zapoznać się z nową płytą MO, ale muszę przyznać, że jest to naprawdę dobry krążek. Spośród czternastu kompozycji na Forever Neverland najbardziej polubiłam się z Way Down. Specyficzna rytmika i dźwięki, które osobiście kojarzą mi się z Orientem. Nieźle wciągający kawałek.
Taylor Swift – State of Grace
Nie jestem fanką Taylor, przyznaję to szczerze, jednak jest kilka jej piosenek, które naprawdę lubię. Jedną z nich jest dziewczęce, pełne gracji State of Grace. Największe wrażenie robi na mnie sama muzyka, czyli melodia oparta przede wszystkim na perkusji i wzbogacona gdzieniegdzie wyrazistą gitarą.
ABBA – Voulez-Vous
Od dobrych kilku dni słucham muzyki lat 70., głównie ABBY, zatem nie mogło tym razem ich zabraknąć. Długo nie mogłam zdecydować się na konkretną piosenkę, ale ostatecznie wybrałam jedną z moich ulubionych, choć sama dokładnie nie wiem, dlaczego tak bardzo ją lubię. Czasem lubi się bez wyraźnego powodu.
Sporo fajnych piosenek :) We Are The People to dla mnie taki totalny throwback, mnóstwo wspomnień :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i zapraszam na nowy wpis :)
Nigdy nie miałam szału na muzykę Abby, ale lubię, jak leci na imprezach. Niby "starocie", ale mają więcej przebojowego pierwiastka od wielu dzisiejszych hitów.
OdpowiedzUsuńNowy wpis na https://the-rockferry.pl/
'Co tak wyje?' jest naprawdę świetnym kawałkiem!
OdpowiedzUsuń"(I Just) Died In Your Arms" obrzydziło mi wersja Komodo, która leciała w radiu przez całe wakacje i zabiła to, co jest w tym kawałku najistotniejsze... Bardzo lubię "We Are The People" i dawno tego nie słyszałam, tak samo jak "Marilyn Monroe". Natomiast płytę MO mam w planach przesłuchać.
OdpowiedzUsuńU mnie nowy wpis, zapraszam i pozdrawiam. :)
Muszę zabrać się za muzykę Pharella, bo podoba mi się wiele nut spod jego produkcji. Ostatnio zaopatrzyłam się w kolekcję płyt z Męskiego Grania i powoli zaczynam się z nimi zapoznawać, za to płyta MO zupełnie mi nie podeszła, ale w sumie zmierzałam się z nią tylko raz ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
www.reckless-serenade.pl