poniedziałek, 19 listopada 2018

re-cenzja #42: Paweł Domagała – 1984 (2018)

Znalezione obrazy dla zapytania paweÅ‚ domagaÅ‚a 1984Prawdę mówiąc, nie przypuszczałam, że ten skromny, wrażliwy artysta będzie twórcą jednego z najpopularniejszych singli ostatnich wakacji. Weź nie pytaj podbił zdecydowaną większość list przebojów, wywołując różne, często skrajne reakcje. Już po pierwszym zetknięciu się z tym singlem zapaliła mi się w głowie lampka: oho, idą zmiany. Nie nakręcałam się jednak negatywnie; grzecznie czekałam na premierę albumu 1984, wobec którego miałam wysokie wymagania. Paweł Domagała swoim debiutem wysoko podniósł poprzeczkę, ale niestety, nową płytą nawet nie zbliżył się do poziomu poprzedniej.

Pierwsza płyta Pawła – jako jedna z nielicznych – uzyskała w mojej ocenie maksimum punktów, a nie jest to powszechna sytuacja. W Opowiem Ci o mnie zakochałam się od razu; do tej pory z ogromną radością wracam do niezwykle klimatycznych nagrań pełnych uczuć, autentyczności i zwyczajnego piękna. Dlatego obawiałam się jej następcy. Zwłaszcza że wspomniane już Weź nie pytaj spodobało mi się na chwilę, natomiast z każdym kolejnym odsłuchem brzydło mi coraz bardziej, choć w gruncie rzeczy nie jest to złe nagranie. Gdyby nie jego wszechobecność w bodaj każdej stacji radiowej, być może nie zniechęciłby ten kawałek zarówno do siebie, jak i do samego Pawła sporej części społeczeństwa.


Tuż przed premierą 1984 pojawił się nowy singiel promujący, czyli Wystarczę ja – numer tak tandetny, że aż jest mi przykro, że muszę użyć takiego określenia. Ale jak inaczej nazwać to dziwne skrzyżowanie weselnego charakteru, disco polo i nieśmiałych wpływów country? Nie wspominając o dziwnie zniekształconym wokalu. Po pierwszym refrenie musiałam wyłączyć tę piosenkę i w tym samym momencie czar prysł. Wszelka nadzieja na dobrą drugą płytę zniknęła bezpowrotnie.

A przynajmniej tak mi się wydawało. Po dwóch singlowych koszmarkach pojawia się W połowie drogi, czyli jedna z tych kompozycji, dzięki którym twórczość Pawła pokochałam. Wspaniale wyważone dźwięki, otoczone miękkością i delikatnością – przepadłam w nich od razu. Tym samym ta piosenka wróciła mi trochę wiary i nadziei, że może 1984 nie będzie tak tragiczne, jak to zwiastowały single. Warto zwrócić uwagę jeszcze na Nie zmarnuj mnie, odznaczające się uśmiechniętym rytmem, bije od tego utworu pozytywna energia podszyta funkowymi inspiracjami. Na moment zatrzymałam się też przy Najgrubszym aniele stróżu, przede wszystkim na ogromny ładunek emocjonalny sprytnie zawoalowany w spokojną melodię.


I to tyle. Spośród trzynastu piosenek tak naprawdę spodobały mi się trzy, a tak w stu procentach jedna. Czuję się zawiedziona i rozczarowana, bo choć tak naprawdę 1984 jest całkiem poprawny (wykluczając dwie wpadki), to nie zrobił na mnie większego wrażenia. Nie mam ochoty do niego powracać, nie mam ochoty zagłębiać się w niego. Mam poczucie, że dalsze próby polubienia się z nim będą jedynie stratą czasu. Mam wrażenie zmarnowanego potencjału. Szkoda, ogromna szkoda. Nie pozostaje mi nic innego jak częste powroty do Opowiem Ci o mnie, do czego również i Was zachęcam.

★★★☆☆☆☆☆☆☆
po-słuchaj: W połowie drogi, Nie zmarnuj mnie

7 komentarzy:

  1. Wszyscy tak ten jego hit przeżywają, a ja może z raz czy dwa słyszałam ten utwór. I to nie w radiu, ale na YT jak z ciekawości go sobie puściłam.
    facet ma talent, ale ja chyba wolę go oglądać w filmach niż na scenie.

    Nowy wpis na https://the-rockferry.pl/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojoj, słabizna ;) Ja tego pana kojarzę głównie z jakiejś reklamy telewizyjnej i nie posądzałem go o muzyczne aspiracje. Przesłuchałem sobie teraz "1984" w duuuuużych fragmentach i trochę mnie to bolało. Nie moje klimaty, bo taka akustyka to bardziej Twoja domena, ale do tego całość po prostu nie brzmi fajnie, a brzmienie wywołuje w pewnym sensie... uśmiech. Polskie country to zawsze była tandeta :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię go jako aktora. Choć przyznam, że ma talent muzyczny a jego piosenkę "Weź nie pytaj" nuciłam przez wiele tygodni :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Kojarzę jego nowe kawałki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. N i e. "Weź nie pytaj" sprawiło, że z obojętnej mi osoby Paweł stał się artystą, którego twórczość zamierzam omijać szerokim łukiem.
    Pozdrawiam. :P

    OdpowiedzUsuń