Na początku każdego roku zastanawiam się nad tym, czego od niego oczekuję. Subiektywna lista najbardziej wyczekiwanych albumów wydaje się jak najbardziej na miejscu, dlatego postanowiłam ją stworzyć. Znajdzie się kilka oczywistości i banałów, zaskoczeń może także. Zapraszam do czytania. (kolejność przypadkowa)
Dawid Podsiadło
Myślę, że muzyczny znak życia od Dawida jest wyczekiwany przez sporą część społeczeństwa. Artysta na koniec swojej trasy koncertowej w 2016 roku zapowiedział roczną przerwę od kariery, a że wspomniany okres już minął... Mam nadzieję, że Dawid nie będzie nam kazał czekać zbyt długo na następcę Annoyance & Dissapointment.
Lao Che (Wiedza o społeczeństwie, premiera 16.02)
W ich dyskografii pojawiły się płyty o temacie powstania warszawskiego (Powstanie Warszawskie), zahaczające o religię oraz wiarę (Gospel) czy pozornie przeznaczone dla młodszych słuchaczy (Dzieciom). Lao Che zapowiedziało nowe wydawnictwo utrzymane w stylistyce lat 80. Jego tytuł - Wiedza o społeczeństwie - może zwiastować tematykę polityczno-społeczną. Nie mogę się doczekać.
Krzysztof Zalewski (Zalewski śpiewa Niemena, premiera 26.01)
Przyznam, że byłam nieco zaskoczona, kiedy dowiedziałam się o najbliższych planach wydawniczych Zalefa. Na zeszłorocznym festiwalu w Jarocinie wykonywał piosenki Czesława Niemena, przez co postanowił nagrać całą płytę poświęconą tej tematyce. Jestem jej ogromnie ciekawa, zwłaszcza, że singiel promujący - Przyjdź w taką noc - nie chce wyjść z mojej głowy.
Mela Koteluk
Od Meli także płynie cisza. Ostatni album, Migracje, ukazał się w 2014 roku. Od tamtej pory wokalistka udzielała się gościnnie w kilku projektach, ale o nowej płycie nie powiedziała ani słowa. Nie wiadomo nawet, czy możemy spodziewać się jej w tym roku, ale mam cichą nadzieję, że tak i wkrótce usłyszymy jakieś nowości od Meli.
xxanaxx
Duet xxanaxx ewidentnie szykuje się do wydania nowego krążka, opublikowali bowiem trzy nowe piosenki - Mniej (ft. RAS), Surferzy oraz Kły (ft. Quebonafide). Śledzę ich karierę od pierwszej płyty, Triangles, a sądząc po najnowszych kawałkach następca FWRD może okazać się najlepszą pozycją w ich krótkiej, ale efektownej dyskografii. Trzymam kciuki.
Arctic Monkeys
AM wydali blisko pięć lat temu. W międzyczasie Alex Turner wydał płytę z pobocznym projektem, The Last Shadow Puppets (2016), ale o najbliższych działalności Arktycznych niewiele było wiadomo. Basista formacji, Nick O'Malley zdradził, że muzycy planują premierę nowego materiału na 2018 rok. Można rzec: w końcu! Długie czekanie zostanie wynagrodzone.
Franz Ferdinand (Always Ascending, premiera 9.02)
Nigdy nie byłam jakąś ogromną fanką tej formacji, ale kilka ich kawałków wpadło mi ostatnio w ucho i przyznaję, że słucha się ich wyśmienicie. Franz Ferdinand zaplanowali premierę płyty na początek lutego. Po singlu o tytule tym samym, co album wnioskuję, że panowie nie planują gruntownych zmian w swoim brzmieniu, ale to nic. I tak z zainteresowaniem czekam na tę nowość.
Nina Nesbitt
Ta brytyjska wokalistka ma na koncie jeden długogrający album, kilka epek oraz... związek z Edem Sheeranem, który nawet poświęcił jej jedną ze swoich piosenek (zatytułowaną Nina). Od czasu debiutanckiego longplaya Peroxide minęło niemal pięć lat, a ja chętnie przesłuchałabym czegoś nowego, zwłaszcza że na przestrzeni lat brzmienie Niny uległo pewnym zmianom. Na plus, oczywiście.
Ponadto: Justin Timberlake, Charlie Puth, Paweł Domagała, Marina & The Diamonds, The Dumplings, Bownik, Kasia Lins, twenty one pilots, Julia Pietrucha, Piotr Zioła
Nooo... widzę, że najbardziej czekasz na albumy od polskich artystów. Z podanych tu przez ciebie to najbardziej mnie interesuje Arctic Monkeys. Po tym nowym singlu Justina Timberlake'a trochę się obawiam nadchodzącego wydawnictwa.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na nowy wpis.
Usuńhttps://rebellek.wordpress.com/
A ja najbardziej wyczekuję płyt od Tinashe i twenty one pilots. :)
OdpowiedzUsuńNa Dawida Podsiadło i ja czekam z niecierpliwością :*
OdpowiedzUsuńluxwell99.blogspot.com
W sumie to naprawdę nie wiem, na co konkretnie czekam w tym roku. Wiem tylko, że wreszcie chciałbym być porządnie zaskoczony. Ktokolwiek to zrobi, będzie przeze mnie z wdzięczności odtwarzany bez końca ;)
OdpowiedzUsuńNowy wpis u mnie, zapraszam :)
Chciałem tylko dodać, że pojawił się u mnie kolejny nowy wpis :)
UsuńPozdrawiam! :)
Z moją listą pokrywają się Małpki, Franz Ferdinand i xxanaxx :)
OdpowiedzUsuńNowy wpis na http://the-rockferry.pl
Ja czekam na nowy album od Florence + The Machine i Madonny, a poza tym ciekawią mnie nadchodzące albumy Kylie Minogue i Moby'ego.
OdpowiedzUsuńU mnie nowa notka, zapraszam i pozdrawiam. :)