sobota, 2 grudnia 2017

Relacja z koncertu Krzysztofa Zalewskiego

Czekałam na ten koncert bardzo długo. Kilkakrotnie miałam okazję zobaczyć Zalewskiego na żywo, jednak z różnych względów te szanse przechodziły mi koło nosa. Bardzo tego żałowałam, bo przegapienie występu swojego ulubionego artysty zawsze boli. Niemniej w końcu się udało - 30 listopada w warszawskim Palladium stanęłam tuż za barierkami, by nareszcie usłyszeć Złoto i Zelig w wersji live.

Zanim to się wydarzyło, na scenie pojawił się support w postaci zespołu Decadent Fun Club. Panowie tworzą chwytliwą muzykę będącą mieszanką elektroniki i rocka o nieco psychodelicznym wydźwięku. To był dobry, rozgrzewający i intrygujący support. Muszę przyznać, że podczas tego krótkiego, bo zaledwie półgodzinnego występu, zespół zdążył zainteresować mnie sobą na tyle, że postanowiłam jak najszybciej zapoznać się bliżej z ich dyskografią.


W końcu nadszedł ten długo wyczekiwany moment, kiedy na scenie pojawił się on - witany gromkimi brawami oraz okrzykami, trzymający gitarę i uśmiechający się tajemniczo. Na pierwszy ogień poszedł singiel Jak dobrze, który publiczność mocno wspierała, wykrzykując ile sił w płucach dwa tytułowe słowa. Ponadto z fantastycznej płyty Złoto usłyszeliśmy także takie piosenki jak Głowa, Uchodźca, Podróżnik czy Miłość Miłość. Z kolei z albumu Zelig wybrzmiały Ósemko, Gatunek, Zboża czy Zimowy. Ponadto Zalef wykonał także What I Am zespołu Edie Brickell & The New Bohemians (cover tej piosenki był singlem promującym debiutancki krążek Krzyśka, Pistolet), Kiss Prince'a oraz, ku mojemu zaskoczeniu, Obracam w palcach złoty pieniądz rodzimego Perfectu. Zalewski wykonywał ten utwór na Męskim Graniu 2015, tak więc nie przypuszczałam, że zdecyduje się ponownie to zaśpiewać.

Bardzo mi się podobała sama postawa artysty. Niezwykle angażował się w każdy utwór, każdy dźwięk, który wykonywał. Co chwila zmieniał gitarę (a miał ich kilka!), grał także na cymbałach, klawiszach oraz perkusji. Zachwyciło mnie, jak wszechstronnym i samowystarczalnym artystą jest - podczas bisu improwizował, śpiewając, grając na perkusji oraz gitarze jednocześnie. Można? Można! Dodatkowo jego kontakt z publiką był bezbłędny. Opowiadał, zachęcał do wspólnego śpiewania i klaskania, instruował, jak tańczyć albo w którym momencie klaskać bądź pstrykać palcami. Prawdziwy wodzirej! Sama publiczność była bardzo aktywna oraz oddana. Chyba nigdy nie słyszałam tak głośno śpiewającej, reagującej i tak dobrze bawiącej się publiczności, zwłaszcza przy przyśpiewce Mam 17 lat.


Często dzieje się tak, że utwory, które nie porywały w wersji studyjnej, zyskują nową twarz w wykonaniach na żywo. W moim przypadku było tak z piosenkami Na drugi brzeg, Chłopiec i Luka. Nie mogę powiedzieć, że ich przedtem nie lubiłam, ale nie działały na mnie tak, jak po koncercie. Prawdziwą petardą było wykonanie agresywnego Polsko, który brzmiał niezwykle ostro i energetycznie. W momencie, kiedy uderzył ostatni refren, z sufitu wystrzeliło gęste złote konfetti, które jeszcze bardziej podkręciło świetną atmosferę.

Podczas wykonywania utworu Miłość Miłość, Krzysiek postanowił transmitować ten wykon na Facebooku, co także podjudziło publiczność do głośnej reakcji (do zobaczenia tutaj). Co ciekawe, Krzysiek bisował dwa razy. Podczas pierwszego bisu, kiedy rozbrzmiały pierwsze dźwięki utworu Jaśniej, Zalef zeskoczył ze sceny, w asekuracji ochroniarza przekroczył barierki i wpadł w tłum, śpiewając i biegając po całej sali. Wtedy publika dosłownie oszalała.


Mogę z czystym sumieniem i ręką na sercu stwierdzić, że to był najlepszy koncert na jakim w życiu byłam. Nie przeżyłam jeszcze takiego koncertowego szaleństwa, gdzie atmosfera, muzyka i artysta dodawali skrzydeł oraz energii. Podejrzewałam, że koncert będzie dobry, ale w życiu nie przypuszczałam, że będzie taaaaak dobry. Zaczynam odliczać dni do kolejnej okazji do zobaczenia Zalewskiego, a Wam polecam się wybrać na jego koncert. Nie zawiedziecie się.


Setlista
Jak dobrze
Chłopiec
Głowa
Folyn
Ry55
Uchodźca
Gatunek
Ósemko
Na drugi brzeg
Zboża
Zimowy
Podróżnik
Miłość Miłość
Obracam w palcach złoty pieniądz (Perfect cover)
Luka
What I Am
Polsko
---------------------
Otu
Jaśniej
---------------------
Kiss
Spaść

6 komentarzy:

  1. Też miałam wiele okazji by go zobaczyć, ale ciągle mi uciekały :/ Najbliżej byłam na tegorocznym Openerze, widziałam go nawet z daleka, ale tak lało, że wolałam czym prędzej wybrać się pod alter stage.

    Nowy wpis na http://the-rockferry.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ma świetny głos.
    PS: Vanessa na spacerze- więcej w NN
    www.vanessa-actress.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię go pobieżnie, ale ten ostatni teledysk wbił mnie w ziemię, więc chyba dam mu kolejną szansę :)

    U mnie nowy wpis. Zaproszenia + pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://bartosz-po-prostu.com

      Blog.pl przestaje istnieć w nowy roku, więc chcać, nie chcąc, musiałem się przenieść.

      Zapraszam serdecznie :D

      Usuń
  4. Nowa notka na Vanessa-Actress.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam artysty, ale załączony utwór mi się spodobał. Piosenka supportu też. Gratuluję udanej zabawy. :)
    U mnie nowy wpis, zapraszam i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń