środa, 29 listopada 2017

Guilty pleasures #2

Dziś zapraszam Was na wpis o kolejnych trzech piosenkach, których słucham i które mi się podobają, a niekoniecznie powinny. ;)

C-Bool ft. Giang Pham  Magic Symphony
Zdziwiłam się na wieść, że pod pseudonimem C-Bool kryje się Grzegorz Cebula - polski DJ i producent muzyczny; głównie z tego względu, że poniższe Magic Symphony jest wyprodukowane na światowym poziomie. I mimo że raczej stronię od typowo klubowych dźwięków tworzonych przez DJ-ów, Magic Symphony jest bardzo chwytliwe i naprawdę mi się podoba. Sporo robią sprytnie wkomponowane skrzypce w refrenie.




Katy Perry ft. Migos – Bon Appétit
Na początku naprawdę nie lubiłam tego nagrania, przede wszystkim dlatego, że wydawało mi się miałkie oraz nijakie. Nadal twierdzę podobnie - nie wyróżnia się niczym i zupełnie nic by się nie stało, gdybyśmy go nie znali. Niemniej będąc na wakacjach w Zakopanem co chwilę słyszałam tę piosenkę - była dosłownie wszędzie (grano ją wówczas częściej niż Despacito...). Kiedy usłyszałam Bon Appétit już po wakacjach, zmieniłam do niej podejście. Pewnie dlatego, że kojarzy mi się właśnie z letnim czasem.



Vinnie Maniscalco  TaKillYa
Pewnie większość z Was kojarzy piosenkę Tequila zespołu The Champs z 1958 roku (do posłuchania tutaj). To właśnie ten utwór podrasował DJ Vinnie Maniscalco, tworząc z tego prawdziwą piosenkę w stylu trap. Pewnie nie zwróciłabym na ten twór najmniejszej uwagi, bo jestem sceptyczna, jeśli chodzi o unowocześnianie starych kompozycji. Ale TaKillYa została wykorzystana w bezbłędny sposób w fantastycznym filmie Baby Driver (polecam gorąco; zwiastun tutaj) i stąd moja sympatia do niej.

8 komentarzy:

  1. "TaKillYa" wygrywa. :D Potem "Bon Appétit", jednak jego teledysk oglądałam tylko raz i chciałabym go "odzobaczyć"... Najmniej podoba mi się "Magic Symphony".
    U mnie nowy wpis, zapraszam i pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzielę z Tobą dwie guilty pleasures - the dwie pierwsze, bo nikt chyba nigdy nie przekona mnie do trapu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie ostatnio takim guilty pleasure jest "Rockstar" Post Malone.

    Nowy wpis na http://the-rockferry.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawy post :) Powiem szczerze, że nie cierpię "Magic Symphony". Aktualnie moim guilty pleasure jest Reggaeton Lento Remix.

    Nowa recenzja, zapraszam
    http://scarlett95songs.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham piosenkę Katy.
    PS:NN na Ewa-Singer.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Piosenka Katy Perry świetna.
    PS: Nowa notka na Vanessa-Actress.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też, tak jak ty, nie przepadałam na początku za Bon Appetit, ale potem jakoś mi się wkręcił.

    Zapraszam do siebie na nowy post.
    www.Rebelle-K.blog.pl

    OdpowiedzUsuń