środa, 8 listopada 2017

W słuchawkach #5

Comiesięczny zbiór najbardziej katowanych przeze mnie utworów - zapraszam do lektury!


Frank Sinatra – I Love You Baby
Myślę, że tego legendarnego artysty nikomu przedstawiać nie trzeba. Ostatnio naszła mnie ochota na jego twórczość i posłuchałam kilkunastu jego utworów, z których najbardziej ukochałam sobie I Love You Baby. Niezwykle pogodna, pozytywnie nastrajająca kompozycja, przy której nie sposób się nie uśmiechnąć. Kto jeszcze nie zna - niech nadrabia!


Organek – Get It Right
Z fantastycznej Czarnej Madonny ten utwór był tym, który nie budził we mnie większych emocji. Podobał mi się, ale nie jakoś szaleńczo. Zdecydowanie bardziej doceniłam Get It Right w wersji zamieszczonej poniżej - jest to nagranie z prób zespołu. Utwór brzmi nieco inaczej niż w studyjnej odsłonie, ale wciąż jest ostry i gitarowy. Ot, kwintesencja Organka.



Midnight Oil – Beds Are Burning
Ten niekwestionowany hit Midnight Oil jest jednym z tych utworów, które zna każdy, ale nikt nie zna jego nazwy. No, prawie nikt. Beds Are Burning jest świetnie zbudowaną, bardzo chwytliwą piosenką. Ten refren jest tak skonstruowany, że nie da się go nie wyśpiewać razem z wokalistą.


Krzysztof Zalewski – Miłość Miłość
Jestem ogromną fanką Zalefa, jestem pod wielkiem wrażeniem jego muzyki i jest moim ulubionym wokalistą numer jeden. Zeszłoroczna płyta Złoto jest prawdziwie złota pod wieloma względami i mogłabym prawić o niej godzinami, ale teraz skoncentruję się na jednym utworze. Miłość Miłość - przepiękna, poruszająca kompozycja. Nigdy żadnego klipu nie oglądałam z taką uwagą. Polecam.


Lianne La Havas – Starry Starry Night
Rzadko kiedy dzieje się tak, że cover jest lepszy od oryginału. I to jest właśnie jedna z takich nieczęstych sytuacji. Lianne La Havas stworzyła genialną wersję utworu Dona McLeana. Zazwyczaj nie lubuję się w takich wyciszonych piosenkach - wiecie, że lubię hałas ;) - ale ta jest wyjątkiem. Zapewne przez film, z którego pochodzi i który wywarł na mnie piorunujące wrażenie.


The Dumplings 
– Dark Side
Ten młodziutki duet zapewne jest już dobrze znany wśród fanów rytmów elektronicznych. Dwa lata temu wydali świetną płytę Sea You Later, z której pochodzi właśnie utwór Dark Side. Piosenka trwa aż osiem minut i większą jej część stanowi po prostu podkład muzyczny. Jest on tak hipnotyzujący i czarujący, że pomimo swojej długości się nie nudzi i chce się go słuchać od nowa i od nowa.

BOWNIK – Delfina
Na ten utwór trafiłam przypadkiem i - o, losie! - dziękuję, że tak się stało. Delfina to fantastyczna, rytmiczna piosenka, łącząca w sobie dobry pop, elektronikę oraz funk. Ten numer z pewnością świetnie sprawdziłby się na tanecznym parkiecie. Ponadto bardzo podoba mi się manieryczny sposób śpiewania wokalisty. Nie przeszkadza w odbiorze, a fajnie urozmaica całość.

9 komentarzy:

  1. Właściwie podoba mi się wszystko, co zamieściłaś, nawet ten dziwny ostatni utwór :) Ale teledysk do "Miłość, Miłość" - o ludzie, niesamowity na maxa! :)

    Z wyrazami wdzięczności ;)
    Bartek

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkie utwory są świetne.
    PS: Listopad ważnym miesiącem dla Ewy- więcej w NN
    www.ewa-singer.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Utwór "Miłość Miłość" jest ... WOW <3 Świetny klip!

    Nowe recenzje, zapraszam
    http://scarlett95songs.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam ten utwór Midnight Oil i bardzo się cieszyłam, że mogłam go kiedyś usłyszeć na żywo.
    Frank Sinatra to klasyka. Nie znam wszystkich jego numerów, ale lubię od czasu do czasu go posłuchać. Bardzo relaksujące.

    Nowy wpis na http://the-rockferry.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kurde, to naprawdę musiało być przeżycie! Zazdroszczę ;)

      Usuń
  5. Utwory są ok.
    PS: Vanessa na planie filmowym- więcej w NN
    www.vanessa-actress.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń