piątek, 25 sierpnia 2017

Porozmawiajmy o rocku #1: Welshly Arms, Scorpions, Kult

Raczej nie słucham radia, ale jeśli już to robię, zazwyczaj jest to EskaROCK. Szalenie podobają mi się piosenki, które tam goszczą - najczęściej, na co wskazuje nazwa stacji, są to mocne gitarowe brzmienia. Ostatnio słuchając pewnej audycji, wpadłam na pomysł, by powstał cykl Porozmawiajmy o rocku, w którym będę Wam pokazywać nowe albo przypominać stare utwory utrzymane w różnych odmianach rocka. Zapraszam na część pierwszą!

Welshly Arms  Legendary

Amerykańska grupa z Cleveland, Welshly Arms, nie jest jakoś szczególnie znana szerszej publiczności. A szkoda! Ich singiel Legendary to naprawdę charakterna kompozycja. Ma w sobie niesamowitego powera. Silny, elektryzujący refren idealnie nadaje się na największe stadiony świata, by rozbrzmieć w nich całą swoją mocą. Co prawda piosenka swoją specyfiką przywodzi mi na myśl doskonale znane Believer od Imagine Dragons, ale Legendary bardziej mnie uwiodła. Jestem ciekawa, czy Welshly Arms rzeczywiście zostaną legendą, jak śpiewa wokalista zespołu. Osobiście trzymam za nich kciuki.


Scorpions  Wind of Change

Myślę, że ani owej piosenki, ani jej twórców przedstawiać nie muszę. Ostatnio odkryłam ten utwór na nowo i zasłuchuję się w nim ile wlezie. Mam do niej pewien sentyment - jakimś sposobem kojarzy mi się z dzieciństwem oraz pierwszym zainteresowaniem rockową muzyką. Dopiero niedawno odkryłam prawdziwe, polityczne przesłanie Wind of Change, które opowiada o upadku ZSRR i bloku wschodniego. Teraz, choć już świadoma pierwotnego znaczenia, przebój Scorpionsów kojarzy mi się z wolnością, radością i pozytywnością, ale w kontekście całego życia człowieka, a nie odnośnie do tylko tych konkretnych wydarzeń.


Kult  Arahja

Nie mogło zabraknąć akcentu z naszego podwórka, który osobiście uważam za jeden z najważniejszych utworów w historii polskiej muzyki rozrywkowej. Choć potrzebowałam czasu, by zrozumieć, o czym Arahja opowiada (znów wchodzimy na grząski grunt politycznych wydarzeń), od zawsze byłam pod jej wielkim wrażeniem. Hipnotyzujące organy pięknie łączą się z wybijającą się perkusją oraz gitarami, dzięki czemu tworzą wyjątkową, poruszającą melodię. Dodając (niestety) ponadczasowość oraz uniwersalność oszczędnego tekstu, dostajemy jeden z najbardziej kultowych polskich szlagierów.

5 komentarzy:

  1. Ciekawe propozycje. Jednak słyszałem piosenki tylko z tych wymienionych zespołów scoropions. Czekam na kolejne posty tej serii może będzie jakiś mój rockowy ulubiony :)
    tutajjestem-lekkomyslny.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. "Legendary" bardzo mi się podoba i cieszę się, że puszczają taki kawałek w Radiu Eska (!) między popowymi sieczkami. Z mniejszym entuzjazmem podchodzę do "Wind Of Change", może dlatego, że swego czasu często go słyszałam i mi się znudził, ale ciary są zawsze. Natomiast "Arahja" to jeden z nielicznych utworów Kultu, który mi się podoba, świetna wersja Unplugged.
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystko co ma Eskę w nazwie jest dla mnie nie do przejścia.

    ~Arco Iris

    OdpowiedzUsuń
  4. Wind of Change <3 Nie zasłuchiwałam się jeszcze w Scorpions, ale ten numer uwielbiam. Krótko mówiąc historia zamknięta w dźwiękach :)

    Nowy wpis na http://the-rockferry.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  5. Z tej trójki wybieram utwór najnowszy, czyli "Legendary", bo ostatnio często słyszę go w radio i naprawdę zaczął mi się podobać :)

    PS. Nowy wpis na http://bartosz-po-prostu.blog.pl

    Pozdrowienia! :D

    OdpowiedzUsuń