wtorek, 26 listopada 2019

Relacja z koncertu Mroza w Warszawie

W ostatnią środę, 20. listopada, klub Palladium był przedostatnim przystankiem na trasie koncertowej Mroza Aura Tour. Cykl występów promujący najnowsze wydawnictwo muzyka wzbudził duże zainteresowanie, a ten warszawski był jednym z kilku wyprzedanych koncertów. Zmierzając w kierunku klubu, miałam w głowie pewne przewidywania i oczekiwania względem wydarzenia. Teraz muszę przyznać, że całość przewyższyła wszystkie moje wyobrażenia.

Punktualnie o dziewiętnastej trzydzieści na scenie pojawił się zespół Blauka, mający za zadanie rozgrzać publiczność przed gwiazdą wieczoru. To było moje pierwsze bliższe spotkanie z ich twórczością – wcześniej słuchałam ich debiutanckiej płyty, ale, przyznam szczerze, niewiele z niej utkwiło mi w pamięci na dłużej. Mam wrażenie, że teraz może się to zmienić, ponieważ zespół zagrał naprawdę świetny support. Było kolorowo, tanecznie, chwilami melancholijnie i smutno, niemniej Blauka pozostawili po sobie bardzo dobre wrażenie. Przede wszystkim spodobał mi się cover Wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał Skaldów, gdzie artyści zdecydowali się głównie na przewrotną zabawę z tekstem, więc Georgina Tarasiuk, wokalistka, śpiewała: wszystko mi mówi, że mnie nikt nie kocha.


Chwilę po występie Blauki scena zniknęła za czarną kotarą, a kwadrans później rozbrzmiały pierwsze znajome dźwięki utworu Zapnij pas, podczas których pojawił się, gromko przywitany przez publiczność, Mrozu. Podczas ponadgodzinnego setu przeważały kompozycje z tegorocznego albumu artysty, Aury, zatem oprócz Zapnij pas oraz tytułowego nagrania usłyszeliśmy także między innymi Feniksa, 3:33, Lek, Pablo E. czy singlowy Napad. Nie zabrakło również starszych nagrań – głośno wyśpiewanego przez publiczność Bo jak nie my to kto oraz Nic do stracenia, wykonanego wraz z chórem Sound’n’Grace. Gościnnie pojawili się także Grubson oraz Piotr Koźbielski (Łąki Łan). Pojawiły się także akcenty z płyty Zew: moja ulubiona, niezwykle klimatyczna Mgła, rytmiczna Asteroida oraz dobrze przyjęte Szerokie Wody.

Idąc na ten koncert, spodziewałam się czegoś mocnego – miałam bowiem przyjemność widzieć i słyszeć zalążek zdolności Mroza podczas tegorocznego Męskiego Grania – nie przypuszczałam jednak, że ten występ będzie taką energetyczną bombą. Rewelacyjny kontakt artysty z publiką tylko podsycał jej i tak już niezwykle entuzjastyczne reakcje; dawno nie widziałam i nie słyszałam tak dobrze bawiącej się publiczności. Sam Mrozu zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Był zaangażowany całym sobą, nie szczędził energii na skakanie i bieganie po scenie, niejednokrotnie też sięgnął po gitarę. Należy także pochwalić zespół, który też dawał z siebie wszystko. Dzięki temu wszystkiemu w Palladium zapanowała niepowtarzalna aura, której nie można było się oprzeć. Było niezwykle przytulnie, dynamicznie, wesoło, chwilami nostalgicznie.


Mrozu zagrał koncert, o którym długo będę pamiętać. Żałuję jedynie, że na miejscu zjawiłam się zbyt późno, by stanąć blisko sceny – tam energia musiała być jeszcze gorętsza. Niezależnie jednak od tego, gdzie zajmiecie miejsce, na pewno warto wybrać się na koncert artysty. Możecie się bardzo mile zaskoczyć i wybawić, a także spojrzeć inaczej na poszczególne utwory. Przed występem nie byłam fanką numerów takich, jak Pablo E. czy Feniks, ale teraz nie mogę przestać ich słuchać. Na trasie Aura Tour pozostał jeden przystanek w Toruniu. Bilety są jeszcze dostępne, zatem spieszcie się, bo warto. Naprawdę warto. Zaczynam powoli odliczać do następnego występu w mojej okolicy.

6 komentarzy:

  1. On ma bardzo fajną energię :)

    Nowy wpis na the-rockferry.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię Go, ma niesamowitą energię, głos i ... aurę :)

    Nowy post, zapraszam
    https://scarlett95songs.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie,że był jego koncert:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię Mroza i całkiem sporo jego piosenek. Bardzo mi się też podoba jak żongluje stylami na poszczególnych albumach. Do tego świetny wokal. Zobaczyć go na żywo póki co nie mam szans, ale czytało się fajnie :)

    Pozdrawiam i zapraszam na nowy wpis ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie, że się dobrze bawiłaś, ja miałam pójść dzisiaj na Wczasy, ale go odwołali, bo nie otworzono lokalu, w którym miał się odbyć...
    U mnie nowy wpis, zapraszam i pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zazdroszczę koncertu!:) Byłam jego wielką fanką w dzieciństwie

    OdpowiedzUsuń