niedziela, 14 października 2018

re-cenzja #39: twenty one pilots – Trench (2018)

Znalezione obrazy dla zapytania twenty one pilots trenchTen amerykański duet przed trzema laty wydał album Blurryface, który nieźle namieszał w muzycznym światku. Teledysk do singla Stressed Out w tej chwili ma ponad półtora miliarda wyświetleń w serwisie YouTube, trochę mniej ma obraz do piosenki Heathens. Jumpsuit, promujący najnowszy album Trench, aż takich sukcesów jeszcze nie odnosi, ale spodobał mi się od pierwszego przesłuchania. Pomyślałam sobie wtedy: jeżeli cały Trench będzie taki, to szykuje się prawdziwy ogień. Teraz pytanie, czy ten ogień rzeczywiście zapłonął.

W twórczości twenty one pilots zawsze podobało mi się to, że dzięki swobodnym czerpaniu z różnych gatunków muzycznych nigdy nie powstały dwa takie same utwory. Panowie wykorzystują w swojej muzyce syntezatory, śmiało zużywają gitary, ogromną rolę odgrywa perkusja i cały szereg innych instrumentów. Dlatego z jednej strony mamy rytmiczne, ale raczej stonowane, nawiązujące klimatem do lat 80. My Blood, z drugiej niesamowicie energiczne i rockowe Jumpsuit, dalej obcujemy z hiphopowym, lecz nieoczywistym Chlorine, stadionowym Cut My Lip i luzackim Nico And The Niners. Zdaje się, że wśród tych czternastu kompozycji każdy znajdzie coś dla siebie.


Pomimo tego, że tę różnorodność uważam za dużą zaletę zarówno całej dyskografii twenty one pilots, jak i samego Trench, to przez nią trudno mi jednoznacznie ustosunkować się do tej płyty. Co mam na myśli – kiedy słucham pojedynczego numeru, myślę sobie, że jest naprawdę wyjątkowy, ale gdy myślę o całym krążku, ten jeden utwór, o którym myślałam, że jest wyjątkowy, gdzieś mi ucieka. Nie pamiętam, gdzie słychać było wpływy reggae, gdzie najważniejsza była perkusja, gdzie dominowała elektronika, a gdzie powalał wyraźny bas. Widzę tytuł i nie mam żadnych skojarzeń z nim (poza paroma wyjątkami); dopiero gdy odpalę dany kawałek, obraz mi się wyostrza i nagle mnie oświeca: o, tutaj było to reggae! Ogrom rozwiązań brzmieniowych mimo wszystko trochę mnie przytłacza i jestem nieco rozdarta. Dlatego cały Trench wydaje się rozmazany, niezdefiniowany i trudny do uchwycenia. 

Choć całość jest nieuporządkowana i wielowarstwowa, może pochwalić się wysoką jakością nagrań. Wszystkie mają w sobie coś, co mi się podoba i każde jest niepowtarzalne. Moim niekwestionowanym ulubieńcem jest My Blood – nie dość, że odznacza się akompaniamentem, który mnie powala (ta fantastyczna linia basu!), to ma świetny tekst, co zresztą nie jest żadną nowością, jeśli chodzi o twenty one pilots. Niemniej już teraz mogę zdradzić, że My Blood będzie wysoko w moim rankingu podsumowującym rok. Miejsce znalazłoby się pewnie też dla Jumpsuit, Chlorine, Morph i Cut My Lip. Ale w porządku, koniec spoilerów. Chcę tylko podkreślić, że wymienione utwory na tę chwilę spodobały mi się najbardziej.


Odkładając na bok moje narzekania na temat moich trudności z odbiorem tego albumu, należy przyznać, że Trench jest płytą naprawdę dobrą. Słychać u twenty one pilots rozwój i świeżość, ale nowe pomysły wprowadzają w życie w znanym, dobrym stylu. Żonglują gatunkami, nie dają się zaszufladkować, nie znają słowa ograniczenia, łączą śpiew z melorecytacją i wszystko to wychodzi im bezbłędnie. Osobiście potrzebuję więcej czasu, by odkryć Trench w stu procentach, ale jestem chyba na dobrej drodze. Warto dać tej płycie szansę.


★★★★★★★★☆☆
po-słuchaj: wszystkiego

6 komentarzy:

  1. Uwielbiam Heathens, dla mnie to jedna z najlepszych piosenek 2016, ale słuchałam paru innych kawałków 21P i średnio mi podeszły. Może kiedyś sięgnę po calość, bo z tego albumu nie najgorzej wspominam singiel Jumpsuit.

    Nowy wpis na https://the-rockferry.pl/

    OdpowiedzUsuń
  2. Trochę tak głupio komentować, bo nie skończyłem jeszcze słuchać tego albumu. Póki co, najbardziej podoba mi się "Levitate", ale z drugiej strony jest to brzmienie totalnie ściągnięte z Massive Attack. Tylko co z tego, skoro i tak mi się podoba ;)

    U mnie też nowy wpis, zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam ich styl! Jest nie do podrobienia :)
    Płyta bardzooo mi się podoba. Każda piosenka zasługuje na chwilę uwagi <3

    Nowy post, zapraszam
    https://scarlett95songs.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Darzę twenty one pilots ogromną sympatią, bo w tym komercyjnym światku tworzą naprawdę niegłupie utwory. Choć muszę przyznać, że Blurryface pozostawiło po sobie sprzeczne odczucia, tak Trench spełniło moje wymagania. Super, że się rozwijają. Bardzo udana płyta.
    Pozdrawiam,
    www.reckless-serenade.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurczę, mam wrażenie, że wszyscy słuchają tej płyty, tylko ja na razie omijam ją szerokim łukiem... Po prostu wolę się najpierw zakoleżkować z ich poprzednimi albumami. ;)
    U mnie nowy wpis, zapraszam i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń