Nina Nesbitt od lat publikuje swoje utwory, ale nie zyskała ogromnej sławy i rozpoznawalności w szerszej skali. Zamiast tego ma grupę wiernych fanów, którzy z utęsknieniem czekają na muzyczne nowości od wokalistki. Można stwierdzić, że ja również zaliczam się do tej społeczności – odkąd kilkanaście lat temu usłyszałam urocze, zaaranżowane na gitarę Apple Tree, na bieżąco śledzę kolejne dokonania szkockiej artystki. A ta niedawno podzieliła się swoim trzecim pełnogrającym krążkiem zatytułowanym Älskar – ze szwedzkiego „kocham”, co dobrze oddaje zamysł i klimat najnowszej płyty Niny Nesbitt.
Odkąd pamiętam artystka lubuje się w delikatnych, pełnych ciepła i subtelności dźwiękach. Często tworzy oszczędne ballady ozdobione pięknym głosem, a w pewnym momencie nieodłączną cechę Niny stanowiła gitara akustyczna. Tylko w jednym momencie wokalistka spróbowała skręcić w stronę elektronicznych, bardziej popowych brzmień – na porządnej płycie The Sun Will Come Up, The Seasons Will Change. Po Älskar widać jednak, że Szkotkę ciągnie do muzycznych korzeni i ponownie sięgnęła po rozmarzone, indie folkowe kompozycje.
To, co zawsze było ogromnym plusem twórczości Nesbitt, to samodzielnie napisane teksty, które kipią szczerością i autentycznymi emocjami. Artystka niejednokrotnie wyraża w utworach swoje przeżycia, zmartwienia, aspiracje i marzenia. Choć są to w głównej mierze indywidualne doznania, to jednak są to na tyle uniwersalne zagadnienia, że wielu odbiorców może się z nimi utożsamić. Nina śpiewa bowiem o miłosnych wzlotach i upadkach, stracie najbliższej osoby czy rodzinnych zawirowaniach. Wszystkie tematy zostały ubrane najczęściej w kojące, subtelne dźwięki, chociaż nie brakuje trochę szybszych kawałków.
Jedną z pierwszych zapowiedzi krążka było wzruszające When You Lose Someone. Wokalistka w przejmujący sposób śpiewa o kolejnych etapach żałoby w akompaniamencie oszczędnych dźwięków pianina i smyczków. Na kolejny singiel wybrano już zupełnie inny utwór - bardziej rytmiczny, choć nadal dość spokojny kawałek Pressure Makes Diamonds. Przechodzę jednak raczej obojętnie obok tej kompozycji. Zdecydowanie bardziej podobają mi się Dinner Table, Limited Edition i tytułowe Älskar. Pierwszy z nich to spokojna ballada o rodzinnym życiu, oparta głównie pianinie. Utwór ładnie rośnie, z biegiem czasu pojawiają się kolejne instrumenty, które prowadzą do mocnego, wyrazistego zakończenia. Z kolei Limited Edition to jedna z najbardziej chwytliwych propozycji na płycie. Nina chętniej tutaj eksperymentuje zarówno z dźwiękami, jak i swoim głosem. Taki luźniejszy, żywszy utwór trochę uspokaja nagromadzone dotychczas silne emocje, którymi artystka lubi się dzielić. Przy tej piosence przychodzi mi do głowy myśl, że chciałabym częściej słyszeć Nesbitt w takiej popowej, niezobowiązującej stylistyce. Bo wieńcząca całość piosenka Älskar, choć wciąż przyjemna w odbiorze, to ponownie ballada, ale zupełnie inna od When You Lose Somebody. Tutaj dominuje elektroniczny bit i rozmarzony, trochę bajkowy klimat, który naprawdę mi się podoba. Może nie jest to kompozycja, do której wracam nadzwyczaj często, jednak ma w sobie coś urzekającego, jakiś niezawodny magnes, nakazujący wciskać guzik play.
Älskar można potraktować jako charakterystykę Niny Nesbitt jako artystki – konsekwentna stylistyka, łagodne i urocze, choć pozbawione fajerwerków brzmienie oraz ten sam delikatny, dziewczęcy wokal. Zwolennicy podobnych dźwięków znajdą na tym krążku wiele okazji do zachwytów; ja sama daleka jestem od nadmiernej ekscytacji. Choć płyta jest naprawdę porządna i przyjemna, to brakuje mi powiewu świeżości w dorobku Nesbitt. Stwiedzenie, że jej muzyka to te same odgrzewane kotlety byłoby przesadą, niemniej z otwartymi ramionami przyjęłabym więcej różnorodności w utworach Niny.
po-słuchaj: Älskar, Limited Edition, When You Lose Someone
Pamiętam, że Nina Nesbitt pierwszy raz przewinęła mi się przy okazji piosenki "Nina" Eda Sheerana :) Było to już w tym momencie lata temu i nawet nie wiem, czy naprawdę ;) Lubię jej głos, ale tak jak piszesz, trochę brakuje mi u niej..., hmm, chyba słowo, którego szukam to "osobowość", jakiś bardziej wyróżniający się pomysł, bo ogólnie jest przecież całkiem okej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na nowy wpis :)
Fajny ma wokal :D
OdpowiedzUsuńUtwory, które załączyłaś średnio mi się podobają, wydają mi się takie zwyczajne. Myślę, że gdybym przesłuchała ten album, to po kilku dniach już bym o nim zapomniała. :/ Także pasuję.
OdpowiedzUsuńU mnie nowy wpis, zapraszam i pozdrawiam.